wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 885), 2022-01-21
Mieszkaniec: służby wysypują na drogi zbyt dużo soli
PIASECZNO/POWIAT Wcześniej posypywanie zmrożonych ulic mieszanką piasku i soli nikogo nie dziwiło. Teraz przeciwko zasalaniu dróg i poboczy protestują nie tylko organizacje ekologiczne, ale i sami mieszkańcy
- Nadmierne posypywanie dróg mieszanką solną jest bez sensu, a to się niestety dzieje... – uważa pan Mirek, mieszkający przy ulicy Dunikowskiego. Nasz czytelnik wyjaśnia, że taka sytuacja miała miejsce na początku stycznia. - Nasza jezdnia była czysta, bo posypano ją solą kilka dni wcześniej – relacjonuje. - A mimo to gmina powtórzyła zabieg. To samo spotkało zresztą sąsiednie uliczki. Sól jest dokuczliwa dla mieszkańców i ich psów. Niszczy okoliczne trawniki, buty, zanieczyszcza podjazdy i chodniki. I utrzymuje się aż do wiosennych deszczy. Czy wysypywanie takich ilości soli na małych, dojazdowych ulicach rzeczywiście ma uzasadnienie? - zastanawia się pan Mirek.
Organizacje ekologiczne też od lat apelują, aby ograniczyć ilość wysypywanej na drogi soli. Twierdzą, że przyczynia się ona do wcześniejszego obumierania znajdujących się przy nich roślin (razem z wodą sól wsiąka w glebę), ale też powoduje korozję ogrodzeń.
- Nasi pracownicy nie są w stanie na bieżąco weryfikować aktualnego stanu wszystkich ulic – mówi Jan Grzesiak z gminnego Wydziału Utrzymania Infrastruktury i Transportu Publicznego. - To, że na jednej drodze nie występuje zjawisko śliskości i gołoledzi nie oznacza, że na innych drogach jest podobnie. Jeżeli mamy określone warunki atmosferyczne oraz zagrożenie powstania śliskości, to akcja zabezpieczania dróg jest uruchamiana na całym wyznaczonym terenie. Później dosalamy tylko te miejsca, na których lód nie ustąpił. Oczywiście wcześniej to weryfikujemy. Taka sytuacja wystąpiła ostatnio na terenie Józefosławia – dodaje.
Tomasz Wojciuk