wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 739), 2018-10-26
Wszystkie jego kobiety
PIASECZNO W piaseczyńskiej bibliotece publicznej z czytelnikami spotkał się Janusz Leon Wiśniewski - autor książek dla dorosłych i dzieci, którego fenomenalna „Samotność w sieci” do dziś pozostaje w pamięci tysięcy Polek i nie tylko
W trakcie spotkania zatytułowanego „Wszystkie jego kobiety”, które poprowadziła Katarzyna Sioćko, faktycznie przeważały panie. Na miejscu można było nie tylko lepiej poznać pisarza i jego twórczość, ale również zadać mu kilka pytań i uzyskać imienną dedykację.
Jak tworzy Janusz Leon Wiśniewski? Uczestnicy spotkania dowiedzieli się, że zawsze pracuje na komputerze, ale bynajmniej nie musi tego robić w ciszy – może pisać w zasadzie wszędzie, a tworząc tak wtapia się w opisywany przez siebie świat, że kompletnie nie przeszkadza mu to, co dzieje się dookoła niego – np. hałas. Swoje inspiracje czerpie z życia, bo jest niezwykle uważnym obserwatorem i słuchaczem – przede wszystkim innych ludzi. Większość opisywanych przez niego zdarzeń wydarzyła się bowiem naprawdę i – jak sam mówi – trzeba uważać o czym się opowiada w jego towarzystwie, bo... można się znaleźć w jego kolejnej książce.
A czemu w ogóle pisze? Pieniądze nie są dla niego wcale główną motywacją. Janusz Leon Wiśniewski jest bowiem naukowcem – umysłem ścisłym (wykształconym chemikiem, informatykiem i fizykiem), którego do pisania książek namówiła – w związku z trudnymi życiowymi doświadczeniami – jego terapeutka. Jak się okazało, był to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Książki nie tylko pomogły mu bowiem odzyskać życiową równowagę, ale zapewniły pozycję jednego z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych polskich pisarzy. Autor podkreślił także, że jest bardzo popularny w Rosji i nauczył się nawet specjalnie języka rosyjskiego po to, by móc odbywać tam spotkania autorskie bez obecności tłumacza. Pomimo tego, pisarz jest daleki od popadania w samozachwyt. – Zdaję sobie sprawę, że „Samotność w sieci” nie jest żadną wybitną powieścią
– mówi Janusz Leon Wiśniewski. – Po prostu ukazała się w idealnym dla siebie czasie. Dużo więcej pracy poświęciłem np. książce „Bikini”, którą wiele osób uważa za moją najlepszą.
Obecnie pisarz planuje kontynuację swojej pierwszej powieści. Nie zna jeszcze tytułu, ale zdradził w Piasecznie, że na pewno nie będzie to „Samotność w sieci 2”, a jej głównym bohaterem będzie syn głównej bohaterki z pierwszej części. Na zakończenie spotkania ustawiła się spora kolejka po autograf, a pisarz dziękował każdemu z osobna za poświęcony mu czas.
Grzegorz Tylec