NADARZYN/POWIAT PRUSZKOWSKI Okazuje się, że starostwo pruszkowskie, kierując się błędną opinią prawną, wypłaciło Dariuszowi Nowakowi dwie pełne pensje za styczeń i luty z tytułu zasiadania w zarządzie powiatu mimo, że piastował on już w tym czasie stanowisko wójta gminy Nadarzyn. Dariusz Nowak od razu zwrócił „nadprogramowe” pieniądze

Cała sprawa jest dość skomplikowana. Na początku stycznia Dariusz Nowak zrezygnował z członkostwa w zarządzie powiatu pruszkowskiego. Miało to związek z wyznaczeniem go przez premiera Mateusza Morawieckiego do pełnienia funkcji wójta gminy Nadarzyn po nagłej śmierci poprzedniego włodarza gminy, Janusza Grzyba. Mimo że Dariusz Nowak zaczął pełnić obowiązki komisarza od 12 stycznia, zespół radców prawnych starostwa uznał, że konieczne jest wypłacenie mu pensji za styczeń i luty z tytułu zasiadania w zarządzie powiatu, mimo że nie piastował już tej funkcji. - Działając w dobrej wierze i w oparciu o opinię prawną podjęto decyzję o wypłacie tych pieniędzy – mówi Krzysztof Bukowski z biura rady i zarządu powiatu. Jak się okazuje, sam zainteresowany nie zgadzał się z taką interpretacją prawną i składał w tej sprawie odwołania do starosty. Zwrócił też otrzymane wynagrodzenie na konto starostwa. - W tej sytuacji starosta zdecydował zlecić niezależną opinię prawną, o wykonanie której poprosiliśmy prof. Jacka Jagielskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, autorytet w zakresie prawa administracyjnego – dodaje Krzysztof Bukowski. - Zgodnie z konkluzją zaprezentowaną w opinii, mandat członka zarządu powiatu wygasa z mocy prawa z dniem wyznaczenia go do pełnienia innej funkcji. Oznacza to w tym przypadku, że stosunek pracy Dariusza Nowaka wygasł z dniem 12 stycznia 2018 roku, czyli z dniem wyznaczenia go do pełnienia funkcji wójta gminy Nadarzyn. Decyzja o wypłacie wynagrodzenia za styczeń i luty panu Nowakowi była więc niewłaściwa. Jednak można to było stwierdzić dopiero po otrzymaniu niezależnej, rozszerzonej opinii prawnej zewnętrznego eksperta. Niemniej jednak wyrażamy z tego powodu ubolewanie.