wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 736), 2018-10-05
Kłótnia o odbiór śmieci
PIASECZNO Pani Magdalena z Bobrowca od kilku miesięcy walczy z pracownikami firmy odbierającej śmieci, którzy odmawiają wyjmowania worków z odpadami z jej altany śmietnikowej, życząc sobie, aby kobieta wystawiała je przed posesję
Magdalena Halter-Bogołębska napisała do gminy już trzy skargi, pierwszą w drugiej połowie sierpnia. – Chodzi mi o to, żeby firma PUK Piaseczno odbierała śmieci biodegradowalne wprost z mojej altanki – mówi mieszkanka Bobrowca. – Wystarczy otworzyć drzwiczki, wyjąć ze środka worki z trawą i liśćmi i wrzucić je do śmieciarki. Niestety, panowie są złośliwi i czekają, aż wystawię je przed swoją posesję. Po co zatem są altanki śmietnikowe? Czy może ktoś z urzędu gminy mi to wytłumaczyć? Chyba następnym razem przywiozę worki ze śmieciami pod gminę i zostawię je przed drzwiami wejściowymi.
Nasza czytelniczka tłumaczy, że podobna sytuacja spotkała ją już kilkukrotnie. Uważa, że wynika to ze złośliwości panów odbierających odpady, ponieważ worki innych sąsiadów, które stały przed śmietnikami, zostały zabrane. Barbara Wysocka, naczelnik gminnego wydziału gospodarki odpadami wyjaśnia, że pracownicy firmy odbierającej śmieci... pomylili się. – Ta firma odbiera śmieci także w Lesznowoli, gdzie jest obowiązek wystawiania ich przed altany – dodaje. – U nas w regulaminie jest napisane, że worki mogą być zabierane bezpośrednio z altany i PUK Piaseczno musi się do tego stosować. Za każdym razem przekazujemy im uwagi tej pani. Mam nadzieję, że w przyszłości taka sytuacja już się nie powtórzy. Tym bardziej, że firma musi później, w ramach reklamacji, jechać w to samo miejsce drugi raz.
Tomasz Wojciuk