wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 736), 2018-10-05
Ruszają zbyt wolno, jak żółw ociężale?
PIASECZNO Drogowcy twierdzą, że za korki na krajówce, przed skrzyżowaniem obwodnicy z ul. Chyliczkowską, odpowiadają w znacznej mierze... niespieszni kierowcy
Przebudowane skrzyżowanie krajówki i Chyliczkowskiej funkcjonuje już od półtora miesiąca. O ile wyjazd aut z Chyliczkowskiej (po obu stronach ul. Armii Krajowej) przebiega w miarę sprawnie, o tyle słychać narzekania kierowców, że na obwodnicy, szczególnie w kierunku Warszawy, tworzą się znacznie dłuższe korki niż przed przebudową krzyżówki. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) tuż po otwarciu skrzyżowania i zmianie organizacji ruchu na Chyliczkowskiej na dwukierunkowy odebrała kilka krytycznych telefonów w tej sprawie. Pod koniec września jej specjaliści w godzinach szczytu wybrali się na skrzyżowanie, żeby sprawdzić, jak przestawić sygnalizację, aby poprawić ruch. W konsekwencji, w zeszłym tygodniu, wydłużyli czas trwania zielonego światła dla jadących obwodnicą szczególnie w stronę stolicy. – Niestety, nie było już możliwości wydłużenia zielonego sygnału dla innych kierunków – tłumaczy Małgorzata Tarnowska, rzecznik prasowy warszawskiego oddziału GDDKiA. Zdaniem pani rzecznik, teraz większa płynność ruchu na szosie nr 79 zależy od kierowców. – Nasi pracownicy obserwując ruch w tym miejscu zauważyli, że osoby stojące przed światłami za mało dynamicznie ruszały na skrzyżowaniu, co powoduje zwiększanie się odstępów między samochodami. A to z kolei sprawia, że szybciej włącza się sygnał czerwony – tłumaczy.
Na czym polega błąd kierowców? Drogowcy wyjaśniają, że na przebudowanym skrzyżowaniu zastosowano tzw. pętlę indukcyjną, która wydłuża zielone światło dla kierunków, na których jest więcej samochodów. Jednak jeśli pomiędzy kolejnymi przejeżdżającymi autami jest odstęp czasowy przekraczający 4 sekundy, wówczas dla tego kierunku szybciej włącza się czerwone światło, bo system źle odczytuje, że ruch jest niewielki. – Dlatego apelujemy do kierowców o bardziej energiczne ruszanie – mówi Małgorzata Tarnowska.
PC