wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 723), 2018-06-29
Rodzice drżą o to, co będzie, gdy ich zabraknie
POWIAT PRUSZKOWSKI Fundacja Toto Animo zabiega o to, aby samorząd powiatu przekazał jej działkę w Pszczelinie, na której mogłaby ona samodzielnie stworzyć ośrodek wsparcia i mały dom dla dorosłych z autyzmem. Do tej pory bezskutecznie
Organizacja skupiająca rodziców dzieci z autyzmem zebrała ponad 2000 podpisów mieszkańców pod inicjatywą obywatelską - projektem uchwały rady powiatu o bezprzetargowym zbyciu terenu o powierzchni 6 tys. m kw. za ułamek wartości. Celem fundacji jest stworzenie miejsca, w który dorośli z autyzmem otrzymają opiekę i będą mogli chociaż częściowo samodzielne żyć. – Autystyczne dzieci w wieku szkolnym są objęte przez państwo szeroką opieką. Jednak kiedy kończą edukację, wpadają w istną czarną dziurę, pozostając z gołą rentą socjalną – uświadamia Monika Cycling z zarządu Fundacji Toto Animo. – Sprawdziłam na swoim przykładzie, że nie ma ośrodków zainteresowanych przyjęciem dorosłej, nisko funkcjonującej osoby z autyzmem [czyli z większymi zaburzeniami, mniej samodzielnej – przyp. red]. Z drugiej strony takie osoby ze względu na specyficzne problemy potrzebują przestrzeni, ale i możliwości odpoczynku oraz rozwoju
– dodaje pani Monika.
Zostajemy z pustymi rękami
Członkowie fundacji dysponują koncepcją ośrodka z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory udało im się wcielić w życie swoje zamiary, ale na małą skalę, przy ul. Drzymały 5 w Pruszkowie. „Toto Animo” realizuje obecnie modelowy projekt dofinansowany przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niestety, ze względu na szczupłość miejsca, może z niego skorzystać 5 nisko funkcjonujących osób z autyzmem, a w soboty kolejne 5 wyżej funkcjonujących, w większości z powiatu pruszkowskiego. – Niestety, starostwo nie dysponuje większym lokalem, a nas nie stać na wynajmowanie pomieszczeń na rynku komercyjnym – tłumaczy Monika Cycling.
Stąd powstał pomysł ośrodka w Pszczelinie koło Brwinowa, gdzie samorząd powiatu posiada niezabudowane działki. Na jego wzniesienie fundacja mogłaby pozyskać dofinansowanie, a także deklarowane wsparcie prywatnych darczyńców. – Jeszcze w poprzedniej kadencji samorządu zarząd powiatu obiecał nam, że w trybie bezprzetargowym otrzymamy nieruchomość, na której będziemy mogli samodzielnie wybudować ośrodek dzienny dla naszych i nie tylko naszych dzieci, a także mały dom mieszkalny – mówi przedstawicielka fundacji. – Jesteśmy zaniepokojeni, ponieważ kończy się kolejna kadencja, a my nadal pozostajemy z pustymi rękami. Najpierw w starostwie powstał pomysł, żebyśmy wzięli udział w przetargu na zakup tego terenu, na co nas nie stać. Obecnie forsowany jest mało konkretny pomysł, aby w Pszczelinie powstał obiekt na wszystkich ośmiu działkach powiatu, który będzie służył różnym organizacjom i niepełnosprawnym. Nas to martwi, ponieważ my się starzejemy, a sprawa się rozmywa.
Starostwo ma inny pomysł
„Nie chcemy, aby nasze dzieci były zamknięte w czterech ścianach domów, a po naszej śmierci w nieprzystosowanych dla naszych dzieci domach pomocy społecznej i zakładach psychiatrycznych, gdzie będą wegetować faszerowane farmakologią i przypinane pasami” – argumentują rodzice pod zgłoszonym przez siebie projektem uchwały. We wtorek rodzice przybyli na sesję rady powiatu, aby zapytać jakie będą dalsze losy jej starań. – Jednak nie dano nam się otwarcie wypowiedzieć i zadać pytań – żałuje Monika Cycling.
Jednak starosta Maksym Gołoś i wicestarosta Krzysztof Rymuza odnieśli się do sprawy pod koniec obrad, późnym wieczorem. Stwierdzili, że wystąpili do burmistrza Brwinowa o wydanie warunków zabudowy dla wszystkich ośmiu działek w Pszczelinie, gdzie powiat miałby sam, etapami zrealizować ośrodek dla niepełnosprawnych. – Organizacji zajmujących się niepełnosprawnymi, które interesują się tym terenem jest 6, chcemy pomóc wszystkim, a nie tylko najbardziej aktywnej fundacji – tłumaczył wicestarosta. Zdaniem włodarzy to powiat musi być inwestorem, ponieważ organizacji społecznych nie będzie stać na inwestycję. Poinformowali przy tym, że możliwe jest pozyskanie dotacji na to przedsięwzięcie, w pierwszym etapie 1,5 mln zł.
Piotr Chmielewski