wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 704), 2018-02-02
W kotłowni grzeją zgodnie z prawem
PIASECZNO Straż miejska skontrolowała budynek dawnej kotłowni przy ul. Wojska Polskiego. Mieszkańcy skarżą się na gęsty, szary dym, z który podczas mrozów wydobywa się z komina znajdującego się przy południowej ścianie budynku
– Tyle mówi się o ekologii, a w centrum miasta ktoś pali świństwami – zaalarmowała nas pani Eugenia, mieszkanka bloku przy ulicy Szkolnej (budynek dawnej kotłowni znajduje się między ulicami Szkolną, a Fabryczną). – Tam obok jest przecież przedszkole. To niedobrze, aby dzieci wdychały takie „aromaty” – dodaje kobieta.
Straż miejska informuje, że odebrała więcej tego typu zgłoszeń i w tym roku już trzykrotnie dokonywała kontroli pieca, używanego przez urzędującą w starej kotłowni firmę. – Te kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości – wyjaśnia Mariusz Łodyga, komendant formacji. – W tym piecu palą tylko węglem i drewnem. Jednak dla pewności pobraliśmy jeszcze próbkę z paleniska.
Strażnicy miejscy zapewniają, że reagują na wszystkie sygnały mieszkańców, dotyczące palenia śmieciami. 4 stycznia na przykład skontrolowano jeden z domów w rejonie ul. Pomorskiej. Strażnicy, nie wierząc w zapewnienia właściciela, pobrali i przekazali do laboratorium próbkę popiołu. Badanie wykazało, że wśród popiołu znajdują się elementy folii aluminiowej oraz nadpalone tworzywa sztuczne. – Właściciel pieca został ukarany mandatem w wysokości 500 zł – mówi Mariusz Łodyga. – Kara byłaby łagodniejsza, gdyby ten pan od razu się przyznał i obiecał używać do ogrzewania tylko dozwolonych, „czystych” paliw.
Tomasz Wojciuk