wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 655), 2017-01-27
Potrzebny ratunek dla 160-letniej pamiątki
KONSTANCIN-JEZIORNA – Najstarszy sakralny zabytek w mieście rozpada się – bije na alarm Arkadiusz Lipień. Czy znajdą się pieniądze na renowację krzyża w Mirkowie?
Pamiątka przeszłości stojąca pomiędzy drogą 721 (łączącą Mirków z Habdzinem) a stawem przy dawnej papierni jest starsza od wszystkich czterech kościołów w mieście i od miasta. Pomnik z krzyżem stoi na niewysokim wzniesieniu. Na czterech żeliwnych tablicach można przeczytać m.in. (pisownia oryginalna): „Nieomieszkaj, nawrócić się do Pana i nie odkładaj od dnia do dnia”, „Na chwałę Bogu, ku pożytkowi bliźnich, wierni mieszkańcy papierni krzyż ten postawili, 1856”.
– Legenda mówi, że krzyż ufundowali ludzie, którzy modlili się, aby odeszła zaraza i przeżyli – opowiada 79-letni pan Arkadiusz, mieszkaniec Konstancina-Jeziorny. – Znam to miejsce od wielu lat, przykro mi patrzeć, jak powoli ulega dewastacji. I modlę się, aby tylko nikt nie ukradł pięknej rzeźby Chrystusa. Nikt stanem tego zabytku się nie interesuje – narzeka.
Rzeczywiście, murowany postument rozpada się, a żeliwne tablice zardzewiały i miejscami popękały. Podobno jeszcze dekadę temu wzgórek z pomnikiem otaczało metalowe ogrodzenie, ale rozebrano je w trakcie wycinki drzew, które rosły w tym miejscu. – To ogrodzenie powinno być odtworzone – uważa Arkadiusz Maciej Lipień.
Wbrew ocenie 79-latka, 160-letni krzyż nie popadł w zupełne zapomnienie. Latem Towarzystwo Piękna i Zabytków Konstancina im. Stefana Żeromskiego oraz radna Zenobia Tuszyńska zainteresowali jego stanem Mazowiecki Urząd Ochrony Zabytków (MUOZ). Jak się okazuje, krzyż już w 1982 roku został wpisany do rejestru zabytków. We wrześniu tego roku obejrzeli go pracownicy MUOZ-u.
– Robię wszystko, aby doprowadzić do możliwie szybkiej renowacji krzyża. Jest duża szansa, że uda się uzyskać na ten cel fundusze od konserwatora zabytków – cieszy się Zenobia Tuszyńska. – Liczę też na pomoc gminy przy uzyskiwaniu wszystkich niezbędnych dokumentów, ponieważ zabytek znajduje się obecnie w pasie drogi wojewódzkiej.
Piotr Chmielewski