POWIAT PRUSZKOWSKI/POWIAT GRODZISKI Mimo obowiązku noszenia elementów odblaskowych poza terenem zabudowanym, wciąż stosują je tylko nieliczni. Policjanci nakładają mandaty w wysokości nawet 500 zł, ale przypominają, że za brak odblasków można zapłacić czymś znacznie cenniejszym - własnym życiem

Dokładnie ostatniego dnia sierpnia tego roku weszła w życie nowelizacja Prawa o Ruchu Drogowym. Od tego dnia każdy pieszy, poruszający się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, ma obowiązek używania elementów odblaskowych. Osobom nie stosującym się do tego przepisu grozi mandat od 20 do 500 złotych. Dotychczas taki obowiązek dotyczył tylko dzieci poniżej 15. roku życia.

Mandaty i pouczenia
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Grodzisku Mazowieckim, od 1 września mundurowi z tego rejonu prowadzili działania edukacyjne i kontrolne w zakresie obowiązku używania przez pieszych odblasków właśnie po zmierzchu na drogach poza obszarem zabudowanym. - W ciągu pierwszych dwóch miesięcy po zmianie przepisów, funkcjonariusze podczas kontroli ograniczali się do informacji o skutkach nieprzestrzegania prawa – dodaje st. asp. Katarzyna Zych, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Grodzisku Mazowieckim. - W listopadzie policjanci podczas kontroli ujawnili łącznie 18 naruszeń prawa w tym zakresie. Wobec osób kontrolowanych, w jednym przypadku został skierowany wniosek do sądu, w stosunku do pięciu osób nałożono mandaty karne, a 12 zostało pouczonych.

Pieszego nic nie chroni
W 2013 roku na drogach powiatu grodziskiego doszło do pięciu wypadków z udziałem pieszych - jedna osoba zginęła, a cztery zostały ranne. W roku bieżącym, w siedmiu wypadkach śmierć poniósł jeden pieszy, a ośmiu odniosło obrażenia.
Tylko od 25 października policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie nałożyli 14 mandatów karnych w związku z niestosowaniem odblasków w miejscach, w których jest ono wymagane. - W 2013 roku było siedem ofiar śmiertelnych wśród pieszych, natomiast w roku 2014 do dnia dzisiejszego jedna – informuje kom. Dorota Nowak, rzecznik pruszkowskiej komendy. - Jednakże nie jesteśmy w stanie stwierdzć, czy miał na to wpływ brak odblasków.
Pieszy na drodze nie ma takiej ochrony, jaką ma osoba poruszająca się samochodem. Nie chronią go pasy bezpieczeństwa, poduszki powietrzne czy kurtyny. Dlatego tak ważna staje się jego widoczność na drodze.

Znikome koszty, bezcenne życie
Jak wynika z analiz, po zmroku, pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Zakładając, że minimalna droga zatrzymania samochodu jadącego z prędkością 50 km/h to około 30 metrów, a przy prędkości 90 km/godz. – 90 metrów, kierujący nie ma praktycznie czasu na reakcję. Natomiast osoba piesza, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów. Kierujący pojazdem zyskuje w ten sposób czas na wykonanie dowolnego manewru - może zwolnić czy zatrzymać pojazd, a następnie bezpiecznie ominąć pieszego.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy o ruchu drogowym podkreślano, że koszty wyposażenia w elementy odblaskowe są znikome, natomiast koszty leczenia ofiar wypadków, nie licząc strat materialnych są zdecydowanie wyższe. Przepis nie powoduje obciążenia dla budżetu państwa czy jednostek samorządu terytorialnego, może natomiast ocalić to co najcenniejsze, czyli życie.

Pieszy też ma obowiązki!
Zdaniem policji, biorąc pod uwagę dane statystyczne, można obalić obiegową opinię, że wypadki powodują tylko piraci drogowi, traktujący pieszych jak zło konieczne. Pieszy musi mieć świadomość swoich obowiązków. Zabrania mu się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściach dla pieszych, wchodzenia na jezdnię zza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi, czy też przebiegania przez jezdnię.
W okresie jesienno-zimowym najistotniejsza jest jednak widoczność, co winno skłaniać pieszych do używania elementów odblaskowych i to nie tylko poza obszarem zabudowanym.