wydanie otwockie (nr 548), 2014-10-10
Na ludową nutę, czyli Święto Kultury Regionalnej
WARKA Kilka lat temu Monika Górniewicz i Joanna Kurzeja ze Stowarzyszenia ANIMATOR wpadły na znakomity pomysł zorganizowania plenerowej imprezy folklorystycznej – Święta Kultury Regionalnej. Impreza odbyła się po raz piąty, a drugi z rzędu na terenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Nowej Wsi
Okazało się, że święto cieszy się olbrzymim zainteresowaniem miejscowej ludności. Już przed godz. 14 na placu zgromadziło się kilkudziesięciu mieszkańców tej i okolicznych miejscowości oraz rodziców przedszkolaków, które miały swój pierwszy występ przed tak dużą publicznością. Od nich, po otwarciu imprezy przez burmistrza Warki Dariusza Gizki, rozpoczęły się sceniczne atrakcje.
Maluchy na scenie
Dzieci z „zerówki”, pod kierunkiem Jolanty Curyło, zatańczyły „Trojaka”, a przedszkolaki (opiekunka Elżbieta Tobiasz) zaprezentowały „Fafura”. Niejednej mamie zakręciła się łezka w oku, gdy patrzyła na swoją pociechę, która wirowała w tańcu. Kilkoro maluchów trzeba było zachęcać do tańca, jeden – nieco zawstydzony - uciekł ze sceny wprost w ramiona rodzica, ale ogólnie występy przebiegały w fantastycznej atmosferze. Zakończyły tę część imprezy występy dzieci z kl. I (pod kierunkiem Anny Świetlik), II i III (opiekunki: Marzena Jankowska i p. Małgorzata Malec), a zobaczyliśmy tańce „Konopki” i „Kozę”. Nieco starsze dzieci z klas IV (pod kierunkiem Anny Przybylskiej), V i VI (opiekun Łukasz Szwedo i Magdalena Bąk) zatańczyły „Zajączka” i „Kowala”.
Kapele na scenie
Potem rozpoczęła się zabawa na ludową nutę, „podgrzana” występem Kapeli Jana Fokta (w składzie: harmonia Jan Fokt, skrzypce Mateusz Niwiński, perkusja Jacek Szyszkowski). Kilka przyśpiewek rozweseliło widzów i sprawiło, że coraz śmielej pląsano przed sceną. W pierwszej parze wystąpił burmistrz Gizka. Zabawę na całego rozkręciła Kapela Niwińskich (w składzie: skrzypce Mateusz Niwiński, baraban, bębenek obręczowy Agnieszka Niwińska, basy Joanna Strelnik).
?Pierogi i pajda ze smalcem
Oprócz zabawy przed sceną na tzw. dechach, były i inne atrakcje. W dwóch stoiskach można było skosztować regionalnych specjałów kulinarnych. Największym powodzeniem cieszyły się pierogi, pajda chleba ze smalcem i ogórkiem oraz... słodkości, czyli kilka rodzajów ciast. Wszędzie królowały owoce, a zwłaszcza jabłka – jak na największy sad Europy przystało. Można też było kupić doskonały miód z miejscowej pasieki.
Każdy więc kto lubił zabawę na ludową nutę oraz docenia tradycyjne smaki, z pewnością bawił się znakomicie.
Monika Górniewicz
ze Stowarzyszenia ANIMATOR
Cieszę się, że impreza podobała się rodzicom i mieszkańcom Nowej Wsi. - Mamy już doświadczenie w organizacji święta, przecież to już jego piąta edycja. Od ubiegłego roku wspiera nas Zespół Szkolno-Przedszkolny z dyr. Marzeną Tomaszewską na czele oraz niemal od początku - Dworek na Długiej w Warce (dyr. Andrzej Zaręba). Wspólnymi siłami udało nam się przekonać ludzi do wspólnej zabawy.
W tym roku zabrakło nam jeszcze środków na zorganizowanie imprezy towarzyszącej - Festiwalu Kultury Mazowieckiej dla szkół. Ale co się odwlecze... Jeżeli zrealizujemy ten pomysł – nasze Święto zyska znacznie większą rangę. Trzeba iść w tym kierunku, zarażać dzieci i młodzież folklorem, bo przecież to ich dziedzictwo, od nich zależy, czy przyszłe pokolenia będą uważały kulturę ludową za coś wartościowego, potrzebnego, wartego kultywowania.
Leszek Świder